Synonim komfortu i relaksu w łazience? Wolnostojąca wanna, która pozwala się odprężyć lepiej niż w luksusowym spa. Zresztą estetyką, która króluje w takich miejscach, możesz się śmiało zainspirować, aranżując prywatną przestrzeń. Sprawdź, jak to zrobić krok po kroku.
Wolnostojąca wanna zdobywa coraz większe uznanie i stanowi jeden z najważniejszych wnętrzarskich trendów. I nikogo nie powinno to dziwić – w końcu nieodmiennie kojarzy się ze spokojem i elegancją luksusowych wnętrz spa. Na taki rodzaj strefy kąpielowej warto postawić, zwłaszcza jeśli pragniesz stworzyć oazę relaksu i wyciszenia we własnym domu.
Jeśli chcesz podbić efekt końcowy, zainspiruj się estetyką zen. Jasne, neutralne odcienie beżu, ciepłej szarości i bieli idealnie wpisują się w tę filozofię, podobnie jak delikatność i subtelność zaokrąglonych form. Jeśli dodasz takie materiały, jak bambus czy kamień, możesz stworzyć spójną aranżację, której sercem będzie właśnie wolnostojąca wanna.
Natural harmony, czyli relaks inspirowany Dalekim Wschodem
Styl zen nie jest innowacją w projektowaniu łazienek, ale to właśnie w ostatnich latach zyskuje na znaczeniu również na Zachodzie. Znajduje zastosowanie nie tylko w luksusowych hotelach i spa, ale również w domowych przestrzeniach. Jak osiągnąć wymarzony efekt? Pokryj ściany gresem z efektem subtelnego marmuru, a tę, na tle której chcesz ustawić wolnostojącą wannę – płytami imitującymi naturalne drewno. Dodaj minimalistyczne meble, subtelne oświetlenie i dekoracje w japońskim klimacie, a zyskasz zjawiskowy efekt końcowy.
Jeśli nie chcesz go zepsuć, zaplanuj rozmieszczenie poszczególnych elementów aranżacji i sposób przechowywania przedmiotów w pomieszczeniu. Wnętrze nie może być przeładowane elementami czy chaotycznie urządzone – jeśli chcesz zadbać o ład i harmonię, wybierz pojemne szafki o gładkich frontach, wyposażone w wygodne szuflady i organizery. Porządek też ma kluczowe znaczenie dla odprężenia!
Zainspirowałeś się? Zapytaj o produkty poprzez formularz na dole strony lub w najbliższym Salonie ELEMENTS.
